Oleska Gazeta Powiatowa
Olesno, Lasowice Wlk, Dobrodzień, Praszka
Gorzów Śląski, Radłów, Rudniki, Zębowice

Zwierzęta na ziemi oleskiej (2)
ŻURAWIE (rezerwat Smolnik)


"Lecą żurawie" - kto mógł zapomnieć wstrząsający dramat wojenny z niezapomnianą Tania Samojłową. Mnie również wzruszył, lecz przyznam, że poszedłem na film ze względu na tytuł, który przywołał echa dzieciństwa. Będąc dzieckiem, usłyszałem pewnej jesiennej nocy przejmujące, krzykliwe zawołania. Dobiegały gdzieś z ciemnego nieba nad miastem, a matka powiedziała: "Lecą żurawie z północy" i przeczytała mi bajkę o żurawiach. W późniejszych latach widywałem jesienne klucze wysoko lecących żurawi. Słyszałem ich pełną smutku pieśń o nieuchronnie nadchodzącej zimie. Pomimo licznych wypraw nad wody i w lasy, nie spotkałem nigdzie żurawi...
I.
A przecież żurawie są w Polsce! Występuje u nas jeden nieliczny gatunek zwany żurawiem popielatym (łac.: Grus grus), w liczbie ok. 800-900 par lęgowych, głównie na północy kraju. Żurawie to duże ptaki o rozpiętości skrzydeł do 240 cm, długości i wysokości ciała 130 cm, wadze ciała 5-6 kg. Ubarwienie tułowia i skrzydeł popielate, głowa i szyja czarne z białymi smugami i czerwoną plamą łysiny na czole. Długa szyja i nogi, mocny spiczasty dziób. Pióra skrzydeł wydłużone, czarne, na kształt pióropusza opadają w dół, dodając ptakom urody.
Żurawie żyją w parach, a łączą się w gromady, tokując i wędrując. Odlatują na zimę we wrześniu i październiku do Afryki Płn., Hiszpanii, Portugalii, Włoch Płd. i na wyspy greckie, a powracają w kwietniu.
Są ptakami płochliwymi i ostrożnymi. Para żurawi buduje gniazdo na ziemi, w trudno dostępnych miejscach, na bagnach i mokradłach. W miejscach bezpiecznych, niepłoszone, co roku zakładają gniazdo w tym samym miejscu. Niestety, niełatwo im znajdować takie miejsca w gęsto zaludnionej Europie Środkowej i Zachodniej, gdzie są poważnie zagrożone.
W kwietniu i maju samice składają przeważnie 2 jaja, wysiaduje oboje rodziców, przez 30 dni. Pisklęta są zagniazdownikami, od początku pływają, po 9-10 tygodniach zaczynają latać wraz z rodzicami. Żurawie są wszystkożerne, przeważa pokarm roślinny nasiona, listki, trawy, korzenie. Zjadają też owady, ślimaki, płazy i gady. W czasie wędrówek lubią gromadnie wypoczywać i popasać na znanych sobie polanach, np.: na rozległych równinach węgierskiej Puszty ucztują przez parę tygodni, obżerając się nasionami kukurydzy.
II.
Szczęście uśmiechnęło się do mnie wiosną 1976 r. Na Parsętą, pod Kołobrzegiem, ujrzałem moje bajkowe ptaki. Było ich mnóstwo, może 50, 100 sztuk. Żurawie tańczyły na wielkiej łące, pokrzykując. Podskakiwały, podlatywały, bijąc skrzydłami, pochylały głowy w pięknych ukłonach, dotykały się dziobami, trącały piersiami i biegały w koło. Przypadkowo podglądałem z oddali ich rytualne toki. Było to wspaniałe, niezapomniane przeżycie. Od tamtej chwili żurawie stały się nie tylko ptakami bajkowymi, zostały ptakami doskonałego piękna i gracji, tak w locie, jak i na lądzie.
Musiało upłynąć długich 20 lat, abym ponownie ujrzał moje bajkowe żurawie, i to blisko, prawie pod bokiem, jedyne 13 kilometrów od Olesna. Oczywiście, w naszym przyrodniczym eldorado, jakim jest rezerwat przyrody Smolnik w Szumiradzie.
Od 4 lat dyskretnie obserwuję parę żurawi. Gniazdują corocznie w niedostępnej bagnistej dolinie rzeczki Dobra. Każdego roku para wyprowadza i uczy latać tylko jedno żurawiątko - to wspaniała rodzina. Nocują na bagnisku, a świtem odlatują na pobliskie pola i łąki, aby się pożywiać. Czasem słyszę ich donośne krzyki. W letnie wieczory, równo z Zachodem słońca trójka żurawi pojawia się nad drzewami szosy i dostojnym lotem przecina na długość staw, lądując pośród trzcin i oczeretów.
Żurawie te są nam wierne, więc i my odpłaćmy im wiernością i zrozumieniem. Dajmy im bezpiecznie żyć, są pod całkowita ochroną. Obserwujmy je bardzo dyskretnie, z daleka, najlepiej przez lornetkę - są bardzo płochliwe.


Gdy czytacie te słowa, jeszcze zapewne nie ma ich u nas. Są daleko, może pod afrykańskim słońcem, nad Nilem? Rezerwat drzemie w zimowej scenerii i czeka na żurawie razem z nami. Pamiętajcie o nich i w kwietniu (a może już w końcu marca?) spoglądajcie w niebo. Może zobaczycie klucz wysoko ciągnących żurawi, usłyszycie ich donośny, melodyjny, radosny klangor witający ojczystą ziemię w wiosennej szacie.
To one - moje i wasze bajkowe ptaki

Andrzej Faliński
(OGP 29) Literatura: A. Haber: Zoologia dla techników leśnych. Warszawa, 1984. F. Sauer: Leksykon przyrodniczy - ptaki wodne. Warszawa, 1996. J. Sokołowski: Ptaki Polski. Warszawa, 1992.
Ilustracje: znaczki ze zbiorów Autora.