Oleska Gazeta Powiatowa - ARCHIWUM
Olesno, Lasowice Wlk, Dobrodzień, Praszka, Gorzów Śląski, Radłów, Rudniki, Zębowice


Zwierzęta na ziemi oleskiej (9)

     Pszczoły
     Uciekło nam kolejne lato, przyszły słoty i chłody. W aptekach tłoczno, a wokół przykre kichanie i pokasływania. Grypa wisi w powietrzu. Tak jest od zawsze, a ludzie od wieków poszukiwali eliksiru wzmacniającego zdrowie, często zapominając o tych cudownych lekach, które daje nam natura.
     1.
     
     Pszczoły - nasze małe, pracowite współmieszkanki ratują nas w tych chwilach, dając nam wytwory swojej ciężkiej pracy. Doceńmy ich produkty, będące lekarstwem i pokarmem - eliksirem wzmacniającym zdrowie i panaceum na ludzkie dolegliwości. Miód, pyłek kwiatowy, mleczko pszczele, kit pszczeli (czyli propolis), pierzga, jad pszczeli i wosk - to właśnie naturalne produkty o znanych od wieków właściwościach leczniczych i profilaktycznych. Bogaty świat owoców to też ich dzieło - poprzez zapylanie kwiatów. Już Hipokrates myśląc o miodzie i owocach, powiedział: "Dobrze jest, gdy lekarstwo jest pokarmem, a pokarm lekarstwem". Właściwości miodu doceniał już człowiek pierwotny, podbierając go dzikim pszczołom. Dziś znamy skład chemiczny i właściwości lecznicze i profilaktyczne miodu oraz pozostałych produktów pszczelich stosowanych w chorobach serca i układów: krążenia, oddechowego, nerwowego, trawiennego, wątroby, nerek. Do znanych miodów należą: akacjowy, wrzosowy, spadziowy, lipowy, rzepakowy, gryczany i wielokwiatowy. Każda odmiana ma nieco inne właściwości.
     2.
     To wszystko dzięki pszczołom miodnym (Apis melfica), będących gatunkiem udomowionym przed 4-5 tysiącami lat. Współcześnie występują w 17 podgatunkach, 4 rasach, licznych mieszankach i krzyżówkach. Gniazdują w ulach (pniach) o różnych konstrukcjach i systemach, tworząc rodziny (roje). Rój składa się z jednej matki, 10-80 tys. robotnic oraz 1-2 tys. trutni - samców usuwanych jesienią z ula przez robotnice. Każda z tych trzech postaci pszczół spełnia odrębne funkcje i żadna nie może żyć poza rojem i gniazdem - tworzą bowiem biologiczną całość.
     Okres pracy u rozwoju roju (czerwienie) przypada na wiosnę, lato i wczesną jesień, łącząc się z cyklem kwitnienia roślin nektarodajnych (tzw. pożytków). W maju, czerwcu i lipcu jest największe nasilenie prac robotnic i matek, które składają do 2 tys. jaj na dobę. Każdego roku występują cyklicznie okresy czerwienia, zakładania matecznika, rojenia, oblotu godowego matki i przerwy zimowej. Gdy to piszę, za oknem jest zero stopni, a pszczoły w ulu są skupione w ruchomym kłębie, utrzymując temperaturę 12-18 stopni. Im niższa będzie temperatura, tym żywszy ruch w kłębie i większe zużycie miodu. W lutym, gdy rozwija się czerw, kłąb potrafi podnieść temperaturę do 36 stopni!!!
     Pokarmem pszczół jest nektar, miód i pyłek, a woda służy do rozrzedzania miodu. Przeciętnie rój zużywa rocznie 80-90 kg miodu i 20 kg pyłku. Pszczoły gromadzą zapasy na zimę, a pszczelarz zabiera im nadwyżki, uzupełniając niedobory syropem z cukru. Średnia wydajność ula wynosi 3-4 kg miodu rocznie.
     3.
     
     Z pszczołami zetknąłem się bliżej, mając 6 lat, a doświadczenia jakie wyniosłem z tego spotkania, były bolesne. Jako dociekliwy obserwator przyrody chciałem sprawdzić, ile pszczół ukrywa się pod deską rozdzielczą starego opla. Skutek był opłakany, a ja salwowałem się ucieczką, w sam czas, bo już po chwili przestałem widzieć świat. Opuchlizna twarzy i rąk oraz ból były okropne. Na szczęście okazało się, że jestem odporny na jad, i była to tylko moja pierwsza (ale nie ostatnia) użądleniowa kuracja przeciwreumatyczna. Po latach to ja ratowałem kolegę Staszka, którego użądliła pszczoła. Tylko szybkie przewiezienie go do szpitala i podanie kroplówek z hydrokortyzonem i wapnem uratowały mu życie. Był uczulony na jad i jedna mała pszczoła mogła go zabić. Przed laty z tego powodu zmarł znany oleski lekarz.
     W młodości dane mi było uczyć się przedmiotu "hodowla pszczół" oraz pracować w przyszkolnej pasiece. Naszego "profesora od pszczółek" nazywaliśmy "Dzierżoń". Ks. Jan Dzierżoń (1811-1906), urodzony w Karłowicach na Opolszczyźnie, był najwybitniejszym pszczelarzem i badaczem pszczół w ówczesnej Europie. Światową sławę zyskało niemieckie i polskie wydanie dzieła "Nowe udoskonalone pszczelarstwo" wyjaśniające prawdziwą rolę matki w pszczelej rodzinie. On również, jeden z pierwszych zbudował ul szafkowy z ruchomym wnętrzem. W uznaniu zasługi nazwiskiem jego nazwano miasto - to Dzierżoniów. Ma też Dzierżoń swoje muzeum w Kluczborku. Zachęcam do odwiedzin, jest tam wiele ciekawych eksponatów, np. pierwotna barć sprzed 2 tys. lat, znaleziona w Odrze.
     4.
     Życie i hodowla pszczół to rozległa wiedza, a dopiero znajomość ich połączona z praktyką czyni pszczelarza. Pszczelarze amatorzy (do 60 pni) zrzeszeni są w wojewódzkich lub regionalnych związkach podlegających Polskiemu Związkowi Pszczelarskiemu. Mój kolega Jurek Skuła z Olesna jest też zamiłowanym pszczelarzem amatorem. Pod Wojciechowem ma pasiekę liczącą kilkanaście pni. Żyje życiem pszczół, czerpiąc siły witalne z pracy przy nich i dla nich oraz z siły miodu, który uwielbia zjadać. Miody z jego pasieki to cudo - sam je spożywam, więc wierzcie na słowo - samo zdrowie!
     Nie sposób, abym nie przypomniał też postaci bardzo mi bliskiej, a tak bardzo zasłużonej dla oleskiego pszczelarstwa. W wrześniu zmarł Alfred Kopeczek, jeden z nestorów oleskich pszczelarzy. Dokonał wielu zasług, pełniąc funkcję społeczne jako prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarskiego i biegły wojewódzki chorób pszczół. Ten znany humanista, wielce szanowany były dyrektor oleskiego liceum, pedagog i wychowawca paru pokoleń oleśnian pokochał pszczoły tak, że stały się jego wielka pasją. A my?
     Andrzej Faliński (OGP 36)
     Ilustracje: znaczki ze zbiorów Autora.
     Literatura: J. Curyło: Hodowla pszczół, Warszawa 1983; Encyklopedia przyrodnicza, Warszawa 1980, s. 985-987.


     GÓRA