Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe.

OLESKA GAZETA POWIATOWA
Niewesołe statystyki
Więcej pożarów
W tym roku zdecydowanie wzrosła liczba pożarów w naszym powiecie. Już teraz jest ich ponad dwukrotnie więcej, niż rok temu, wybuchały nie tylko latem.
       Jak poinformował nas asp. sztab. Henryk Wieczorek, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Oleśnie, na terenie powiatu oleskiego w okresie pierwszych sześciu miesięcy tego roku paliło się 253 razy. To dużo, bo w całym 2002 roku odnotowano 214 pożarów. Spaliło się mienie wartości około 152 tysięcy złotych, uratowano mienie o 2458 tysiącach złotych. Najczęściej paliło się w gminie Praszka, najmniej w gminie Radłów. Niestety, tak jak i w latach ubiegłych najczęstszą przyczyną pożarów była nieostrożność osób dorosłych przy posługiwaniu się otwartym ogniem.
      Najwięcej pożarów odnotowano w sektorze rolniczym podczas wypalania pozostałości roślinnych. Innych interwencji związanych z wypadkami drogowymi, usuwaniem skutków wichur i gwałtownych opadów olescy strażacy w I półroczu odnotowali 157. Najwięcej na terenie gminy Olesno, najmniej w gminie Radłów. Niezachowanie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym było przyczyną niemal 50 interwencji.
       Odnotowano też dwa przypadki alarmów fałszywych, niestety złośliwych.
       HI (OGP 58 / październik 2003)

Gorące lato
Latem pożarów było dużo, największe w Jaworznie, Bugaju Nowym, Borkach Małych, Dalachowie.... Na przełomie lipca i sierpnia była kilkadziesiąt pożarów związanych ze żniwami.
       - Tegoroczna susza zdecydowanie przyczyniła się do wzrostu ilości pożarów na terenie powiatu oleskiego. Do tego trzeba dodać nieostrożność, a niekiedy wręcz bezmyślność dorosłych, sporadycznie wady urządzeń mechanicznych i mamy niemal wszystkie przyczyny pożarów, jakie miały miejsce w czasie żniw - powiedział nam kpt. Czesław Noga, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Oleśnie. - Od 17 lipca do 18 sierpnia odnotowaliśmy aż 40 pożarów związanych ze żniwami. Paliło się we wszystkich gminach powiatu.
       Ze statystyki opracowanej przez asp. sztab. Wojciecha Wiechę, dowódcę Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Oleśnie wynika, że do palącego się na pniu zboża wyjeżdżano 15 razy. Największe straty odnotowano w miejscowości Bugaj Nowy, gdzie 21 lipca spaliło się 5 hektarów zboża i słomy, a także w Jaworznie gdzie spaliły się 3 hektary zboża. Do palącej się na polu słomy lub ścierniska wyjeżdżano 23 razy. Tu oczywiście straty były znacznie mniejsze.
       Do najpoważniejszych zdarzeń trzeba zaliczyć pożar stodoły w Borkach Małych na skutek uderzenia pioruna 24 lipca. Mimo szybkiej interwencji strażaków nie udało się budynku uratować. Płomienie zniszczyły dach i zawartość stodoły. Głównym zadaniem strażaków było niedopuszczenie do przeniesienia się płomieni na sąsiednie zabudowania gdyż paląca się stodoła usytuowana jest w gęsto zabudowanej części ulicy Kościelnej.
       6 sierpnia, przypuszczalnie na skutek iskrzeniae w dmuchawie podczas rozładunku słomy, zapaliła się drewniana, kryta blachą stodoła polowa należąca Zakładu Hodowli Ziemniaka w Starym Oleśnie. W ponad pięciogodzinnej akcji ratunkowej brało udział aż 12 samochodów pożarniczych. Straty wyniosły około 47 tysięcy złotych. Poza budynkiem o powierzchni niemal 500 m2 spaleniu uległo 120 ton słomy, przyczepa i 2 hektary zboża na pniu wokół stodoły.
       Już w następnym dniu strażacy walczyli z płomieniami pożerającymi stodołę w Dalachowie. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja. Paliła się stodoła o powierzchni 84 m2 . Spalił się dach budynku oraz 12 ton słomy, 5 ton siana oraz młockarnia.
       Kolejny duży pożar wybuchł 18 sierpnia w Biskupicach. Paliło się poddasze obory o powierzchni 170 m2 . Straty oszacowano na 30 tysięcy złotych. Spalił się dach oraz po 30 ton siana i słomy. Uratowano samą oborę oraz znajdujący się w niej inwentarz. Do czasu oddawania materiału do druku nie była znana przyczyna pożaru. Jak podkreśla kapitan Czesław Noga, we wszystkich akcjach uczestniczyli strażacy zawodowi i rzesze ochotników. Część pożarów udało się ugasić w zarodku dzięki sprawnemu i szybkiemu alarmowaniu jednostek, a na to niebagatelny wpływ mają urządzenia selektywnego alarmowania, w które wyposażone są wszystkie większe jednostki OSP w powiecie.
       Hubert Imiołczyk (OGP 58 / październik 2003)

Płonąca stodoła
Jeden z większych pożarów, który miał miejsce w tym roku na terenie powiatu oleskiego, wydarzył się w Sowczycach.
      17 czerwca w godzinach popołudniowych spaliła się tam stodoła W akcji ratunkowej poza strażakami zawodowymi z PSP Olesno brały udział jednostki OSP z Bodzanowic, Borek Małych, Borek Wielkich, Łomnicy, Wysokiej, Leśnej, Sowczyc i Wachowa. Przed przystąpieniem do akcji gaśniczej odłączono linię wysokiego napięcia przechodzącą nad palącym się obiektem. Po opanowaniu ognia strażacy przeprowadzili prace rozbiórkowe konstrukcji drewnianych. Akcją ratunkowa kierował asp. sztab. Wojciech Wiecha. dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Oleśnie.
       Paliła się duża (o powierzchni 400 m2) stodoła murowana, kryta eternitem, należąca do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, a dzierżawiona przez spółkę produkcyjna ze Świercza. Straty strażacy oszacowali na około 20 tysięcy złotych. Spaleniu uległy między innymi dwie bramy i konstrukcja dachu. Uratowane mienie wyceniono na 30 tysięcy złotych. Przed żniwami na szczęście stodoła była prawie pusta.
       Przypuszczalną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez nieznane osoby. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi oleska policja.
       Hubert Imiołczyk (OGP 56-57 / lato 2003)
Drukuj stronę
     GÓRA