Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe. |
Szkielet wiejskiego ratusza W całej Polsce Ligot jest na pęczki. Ot, choćby w sąsiednim powiecie kluczborskim jest ich aż 5. Na ziemi oleskiej jest tylko jedna Ligota, położona w gminie Radłów. W 1990 roku mieszkańcy Ligoty Oleskiej zapalili się do wielkiej idei. Chcieli, aby w ich wiosce stanął okazały budynek wielofunkcyjny, który służyłby wszystkim mieszkańcom. Miały znaleźć się w nim: sala wiejska, remiza Ochotniczej Straży Pożarnej, klub młodzieżowy, sklep i gospoda z zapleczem gastronomicznym. Dzisiaj wydaje się, że mieszkańcy wsi rzucili się z motyką na słońce, ale wtedy każdy był dobrej myśli. W Polsce upadł komunizm, zorganizowała się mniejszość niemiecka, liczono na pieniądze z niemieckich fundacji. Przeliczono się. Postawiono tylko surowe ściany i pieniądze się skończyły. Ligocka kronika Z szumnych planów zbudowania "wiejskiego ratusza" nic nie wyszło. Mieszkańcy Ligoty mogą natomiast poszczycić się wiejską kroniką. Pochodzi z połowy XIX wieku, jest pisana odręcznie gotycką kaligrafą. Tytuł kroniki: Die Katholische Schule in Ellguth (Szkoła Katolicka w Ligocie) mówi nam, że kronikarzami (bo ci wraz z upływem czasu zmieniali się, co widać doskonale po innym charakterze pisma) byli nauczyciele ze szkoły powszechnej. Pierwszy zapis pochodzi z 1858 roku. Z kroniką wiąże się też burzliwa historia. W 1945 roku do Ligoty wkroczyła Armia Czerwona. Mieszkaniec Ligoty Wiktor Wengel ukrył niemiecką księgę na strychu. W 1951 roku został aresztowany przez UB. Po 3 tygodniach rodzina otrzymała krótką wiadomość, że Wiktor Wengel nie żyje. Tajemnica kroniki została zabrana do grobu. Kronika rozleciałaby się zapewne na strychu ze starości, gdyby familia Wenglów nie zrobiła w 1962 roku remontu domu. Znaleziono cenną księgę. Ale znowu ją ukryto, w przeciwnym razie kolejny przedstawiciel rodu mógł stracić życie. Dopiero po 1989 roku kronika ujrzała światło dzienne. Postanowiono ponadto kontynuować zapiski. Nowym kronikarzem mianowano Bernarda Kusa z Psurowa. Szkołę zamknęli Seit undenklichen Zeiten gehörten die Gemeinden Ellguth und Psurow zum Schulverbande nach Sternalitz. Nachdem aber die Kinderzahl der beiden Gemeinden von Jahr zu Jahr gewaltig zunahm, und da auch der Schulbesuch, besonders für die kleineren Kinder zur Winterszeit sehr beschwerlich und mitunter sogar unmöglich war, so wünschten die beiden Gemeinden Ellguth und Psurow vom Sternalitzer Schulverbande getrennt zu werden und ein eigenes Schulsystem in Ellguth zu gründen. Dies geschah denn auch in folgender Weise... Oto pierwszy zapis z ligockiej kroniki, pochodzący z 1858 roku. Kronikarz opowiada, że ligockie i psurowskie dzieci od niepamiętnych czasów pobierały nauki w sąsiednich Sternalicach. Ale że liczba dzieci z roku na rok wzrastała, a dojazd do Sternalic był często w czasie surowych zim niemożliwy, postanowiono wybudować szkołę w Ligocie. Powstała w 1864 roku, ale już kilka lat wcześniej nauczyciele zaczęli dojeżdżać do Ligoty. Lekcje odbywały się w gospodarskich domach. Historia zatoczyła koło. Kronika zaczyna się od informacji, że w Ligocie nie było szkoły. Ostatnie zapiski mówią o tym, że szkoły w Ligocie... nie ma. Władze gminne zamknęły w 2001 roku 3-klasową szkołę podstawową. Muzeum Wiejskie w Ligocie Na górnym piętrze szkoły mieściło się muzeum wiejskie. To właśnie tam przechowywano kronikę. Autor artykułu z 1936 roku , opublikowanego w Oberschlesische Tageszeitung (Dziennik Górnośląski), napisał, że zbiory ligockiego muzeum są o wiele bogatsze od zbiorów oleskiego muzeum powiatowego. Niestety, w styczniu 1945 roku żołnierze sowieccy zrobili sobie z cennych eksponatów ognisko. Nie ma szans Jakże pięknie wyglądałby dokończony "wiejski ratusz" u progu XXI wieku. Można już sobie wyobrazić artykuły w prasie pod tytułem: "Ligota Oleska wkracza w trzecie tysiąclecie". A obok wielkie zdjęcie całej wsi zgromadzonej przed nowo wybudowanym budynkiem. Czy są szanse na to, aby budowla została dokończona? Szans raczej nie ma - przyznaje ze smutkiem sołtys Ligoty, pani Barbara Kobierska, która pełni swój urząd już od 15 lat. Mieszkańcy Ligoty są zatem skazani na oglądanie w środku wsi smutnego pomnika. Pomnika niespełnionych nadziei. Mirosław Dragon (OGP 60 / grudzień 2003) W Psurowie jest zaledwie 11 domów Bo we wsi było dużo psów Psurów to przysiółek Ligoty Oleskiej. We wsi jest zaledwie 11 domów i były majątek niemieckiej rodziny królewskiej, w którym dzisiaj mieści się folwark rolniczy. Skąd pochodzi nazwa Psurów? Tego nikt nie wie dokładnie. Bernard Kus, mieszkający w Psurowie przewodniczący rady powiatowej w Oleśnie (a zarazem współpracownik "OGP"), ze śmiechem przypomina, jak o to samo pytał swoją babcię. Ta odpowiadała: A, bo we wsi było zawsze dużo psów... Wieś młynarzy W odległości ok. 1,5 km od Psurowa, na terenie wsi Wolęcin, ma źródła rzeka Prosna. Rzeka ma długość 229 km, przepływa przez Kalisz i wpływa do Warty na terenie Wielkopolski. Już w Psurowie rzeka osiąga dość wartki strumień wody. Z tego powodu w Psurowie budowano kiedyś młyny. Już pół kilometra od źródła pracowało pierwsze koło młyńskie! Dalej, wraz z biegiem Prosny, niemal regularnie co pół kilometra budowano młyny. Na terenie doliny Prosny znajduje się wiele stopni wodnych i stawów. Największym jest 4-hektarowy zbiornik retencyjny w Psurowie. Mirosław Dragon (OGP 60 / grudzień 2003) GÓRA |