Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe.

OLESKA GAZETA POWIATOWA
Oleskie grzyby - jeść czy nie jeść?
Pan Henryk Wodarz z Dobrodzienia pyta, czy grzyby, które zbiera, a są to głównie podgrzybki, są szkodliwe, a jeśli tak, to dlaczego? Słyszał, ze dawniej grzyby z okolic Olesna świeciły, a obecnie już są zdrowe. Podobnych pytań dotarło do redakcji kilka
       To dzięki podgrzybkom z oleskich lasów dotarła do nas tragiczna prawda o skutkach awarii reaktora jądrowego w Czarnobylu na Ukrainie. W kwietniu 1986 r., gdy wybuchł reaktor i wielkie ilości izotopów promieniotwórczych cezu 134 i 137, jodu 121 i strontu 90 przedostały się do atmosfery. Gorące powietrze uniosło je na wysokość 1500 m. Wraz z wiatrem chmura radioaktywnego powietrza dotarła m.in. nad Polskę. Skażeniu uległy tysiące km2 gruntów uprawnych, lasów, wód i miast.
       Los nie oszczędził naszych okolic. Gdy przepływała nad nami chmura promieniotwórcza, wystąpiły silne i długotrwałe opady deszczu, a z nim spadły na nas substancje radioaktywne. Pamiętam, że na początku maja 1986 przez 10 dni lało jak z cebra od Kluczborka do Lublińca oraz od Częstochowy do Opola. Tu był wielki pech, że właśnie te tereny zostały najsilniej skażone w Całej Polsce.
       Grupa naukowców z Instytutu Fizyki Jądrowej w Krakowie na zlecenie Państwowej Agencji Atomistyki przez 4 lata badała zawartość cezu 134 i 137 w próbkach grzybów z całej Polski i wielu innych krajów. Ich zadaniem było opracowanie promieniotwórczej mapy grzybów w Polsce. W 1992 r. ukazał się raport komisji wraz z mapą. Wniosek: podgrzybki z lasów pomiędzy Częstochową a Opolem są bardzo skażone i nie należy ich zbierać. Grzyby z rejonów pł.-wsch. i płn.-zach. są dobre. W okolicach Krakowa najwyższy poziom radioaktywny wykazały podgrzybki z Puszczy Niepołomickiej, ale sześciokrotnie niższy z lasów koło Olesna i Jeziora Turawskiego. Na mapie zaznaczono obszar od Częstochowy do Opola i szeroki od Kluczborka do Lublińca, gdzie wartości skażenia promieniotwórczego były szokująco wysokie. Wynosiły 120-160 tys. bekereli cezu 134 i 137 w 1 kg suszu podgrzybków, przy średniej krajowe 5 tys. Bq na 1 kg i dopuszczalnej rocznej normie spożycia 60 tys. Bq. Zjedzenie 400 g suszu podgrzybków z okolic Olesna wyczerpywało dopuszczalną dawkę roczną, a jedzone grzyby to tylko cząstka tego, co przyjęliśmy, spożywając skażone warzywa, owoce, mięso i wodę.
       Minęło już 18 lat od skażenia i średnio co 5 lat wznawianie są badania grzybów na Opolszczyźnie, a wyniki publikuje prasa. Badania potwierdzają, że poziom skażenia jest podgrzybków jest nadal tak wysoki jak po wybuchu i taki pozostanie jeszcze długo. Nieprawdziwe są opowieści o zdrowych grzybach, bo skażenia będą się utrzymywały przez dwa pokolenia.
       Zalecenia naukowców mówią: jeżeli po jednej stronie majmy smak grzybów jako zysk, a po drugiej chorobę nowotworową, to po prostu należy nie zbierać i nie jeść skażonych grzybów. Niech pamiętają o tym nie tylko ci, którzy je nadal jedzą, ale też ci, którzy je sprzedają.
       Dlaczego właśnie podgrzybki są najbardziej skażone, a jak i dlaczego inne gatunki, napiszę za miesiąc.
       Andrzej Faliński (OGP 61 / styczeń 2004)
Drukuj stronę
     GÓRA