Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe. |
Martwe dusze w Gorzowie Śląskim Tu się nic nie dzieje - powtarzają zgodnie mieszkańcy miasta. Liczba mieszkańców Gorzowa Śląskiego gwałtownie się zmniejsza. Również dlatego, że wymeldowują się z niego martwe dusze, które już od lat mieszkają na Zachodzie. Gorzów Śląski jest najmniejszym miastem powiatu oleskiego. Obecnie liczy dokładnie 2672 mieszkańców. Jeszcze niedawno oficjalnie mieliśmy 2800 gorzowian - informuje burmistrz Artur Tomala. - Duża część to jednak takie martwe dusze, które od lat mieszkają na Zachodzie. Teraz na skutek nowych przepisów muszą się wymeldować z Gorzowa i stąd taki spadek liczby mieszkańców. Wydaje się, jednak jakby określenie martwe dusze, znane z słynnego dramatu Gogola, pasowało nie tylko do do tych mieszkańców Gorzowa, którzy wyjechali przed laty z miasta. Atmosfera w mieście wydaje się dość senna. Wielu gorzowian, z którymi rozmawiam, boi się podać swoje nazwisko. Wszyscy zgodnie powtarzają, że w mieście nic się nie dzieje. Niezamożne miasto Z rocznym budżetem 9,5 mln złotych nie należymy do zamożnych gmin - mówi burmistrz Artur Tomala. - Usiłujemy jednak jak najrozsądniej dysponować tym budżetem, sporo wydając na inwestycje. Ponad 60 % gorzowskiego budżetu pochłania oświata. Gorzowscy rajcowie nie przewidują jednak żadnych ostrych cięć. Największy problem jest z Zespołem Szkół w Gorzowie, na którego utrzymanie nie starcza subwencji oświatowej. Rada Powiatu chciała nam przekazać prowadzenie Zespołu Szkół, ale nie zgodziła się, żebyśmy zostali właścicielami budynku szkoły - mówi burmistrz Tomala. - Nie mogliśmy przyjąć takich warunków. Szkoła została ostatecznie warunkowo utrzymana na przyszły rok szkolny, a jej dyrektor Maciej Jung zobowiązał się poczynić większe oszczędności w prowadzeniu placówki. W 2004 roku w Gorzowie Śl. chcą uzbroić działki przy ul. Kwiatowej, dokończyć utwardzanie ul. Łąkowej, wyremontować chodniki w mieście oraz zmodernizować ogrzewanie budynku szkoły podstawowej i gimnazjum. Kontynuowana ma być budowa kanalizacji w gminie (samo miasto jest już skanalizowane), do końca roku do Gorzowa ma być poprowadzona sieć gazowa. Encyklopedia Gorzowa Śl. 72-letni Lucjan Jurczyk to chodząca encyklopedia Gorzowa Śląskiego. Encyklopedia, z której często korzystają miejscowi. Niejedna praca magisterska powstała dzięki pomocy pana Lucjana. Lucjan Jurczyk nie tylko zna wszystkie źródła, które mówią o historii Gorzowa. Jego rozległa wiedza pozwala mu też wytykać błędy i nieścisłości, popełniane przez historyków.
Dzisiaj gorzowski zamek zamienił się w ruinę. Nie został sprzedany, dzisiaj straszy wybitymi oknami i kruszącymi się murami. Zaraz po wojnie był tam szpital, później zakład opiekuńczy dla starszych ludzi - informuje Jolanta Jurczyk, córka pana Lucjana. Powiatowy Dom Starców mieścił się w zamku jeszcze przed wojną - uściśla Lucjan Jurczyk. - Istniał tam od 1928 roku, kiedy to ostatni dziedzic Gorzowa sprzedał swoje dobra. Zagłębie Gorzowskie W XVIII wieku był Gorzów Śląski ważnym ośrodkiem przemysłu hutniczego - opowiada Lucjan Jurczyk. - Pierwszą hutę w 1760 roku zbudował w Krzyżanowicach francuski inżynier wojskowy kapitan Bethusyhuc. Ten sam budowniczy zasłużył się jeszcze innymi budowami i za to Fryderyk Wielki nadał mu tytuł hrabiowski. Bethusyhuc ożenił się z panną z Posadowskich i otrzymał największy majątek w powiecie kluczborskim - Bąków. Rodzina Bethusyhuców zasłużyła się dla Śląska. Wielu śląskich deputowanych do Reichstagu pochodziło z tego rodu. Bethusyhucowie mieli tez w swojej rodzinie pisarkę. Żyła na przełomie XIX i XX wieku, mieszkała wraz z mężem na zamku w Kiełbasinie koło Wędryni. Oprócz okolicznych wiosek swoją hutę miał również sam Gorzów. Położona była w opuszczonej dziś osadzie Łączny Młyn nad samą Prosną. Stanął tam piec hutniczy do wytopu żelaza. Oprócz hut w okolicy Gorzowa Śląskiego było dużo cegielni polowych. Powstawaniu takich zakładów sprzyjały tutejsza gliniasta gleba. Do dzisiaj utrzymała się cegielnia w Kozłowicach.
Gorzowianie, pytani o to, jak można w ich mieście spędzić wolny czas, bezradnie rozkładają ręce. Chcąc ciekawie spędzić wieczór, trzeba wyjechać za miasto - mówi jedna z gorzowianek. Inna, która przyprowadziła się tu z dużego miasta, stwierdza: Tu jest naprawdę smutno. Jest tylko kościół i nic więcej. Miejscowe kino "Kosmos" od dawna już nie wyświetliło żadnego filmu, duże imprezy domu kultury organizowane są dość rzadko, nie widać innych atrakcji. Ale już 13 maja odbędzie się w Gorzowie Minifestiwal Piosenki Przedszkolnej, 6 czerwca zaś wielka impreza ogólnopolska - II Ogólnopolski Festiwal Tańca Disco. Już niedługo można będzie też za darmo posurfować w Internecie w miejscowej bibliotece. Może życie w Gorzowie wreszcie się ocknie? Mirosław Dragon (OGP 65 / maj 2004) GÓRA |