Oleska Gazeta Powiatowa
Olesno, Lasowice Wlk, Dobrodzień, Praszka
Gorzów Śląski, Radłów, Rudniki, Zębowice
Specjalnie dla OGP
JAROSŁAW WASIK

Jarosław Wasik Mieszkający na stałe w Opolu Jarosław Wasik, jest jednym z ciekawszych wykonawców piosenki literackiej. Jego nagrania znane są wielbicielom płyt z cyklu "Kraina Łagodności" Z grona wykonawców tego nurtu wyróżnia go dobór repertuaru i zadziorność. Artystyczny wizerunek wykonawcy można poznać, słuchając jego solowej płyty "Nastroje". Obok piosenek autorskich znalazły się tam wiersze Brunona Jasieńskiego i wielce oryginalny utwór "Refleksje na temat przełamywania lodów przy nawiązywaniu stosunków towarzyskich" (sł. Ogden Nash, tł. Stanisław Barańczak), czyli piosenka o tym, że "kawa się nadawa, lecz...". Ciekawi, co lepiej działa od kawy, niech sięgną po płytę. A Jarosław Wasik będąc niedawno w Oleśnie, uczestniczył w pracach jury I Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Poetyckiej i popijał Sprite'a.
Korzystając z okazji, zadaliśmy mu kilka pytań.
OGP: Czy mrówcza praca w jury OPPP bardzo znudziła jurorów?
J.W.: Nie, nie, nie, w ogóle się nie znudziliśmy. Poziom był bardzo wysoki, jak na pierwszy festiwal. Po koncercie, w nocy, rozmawialiśmy i, dziwne!, tak naprawdę, to połowa wykonawców nam się podobała. Zazwyczaj wartościowych prezentacji jest kilka, może jedna czwarta. Co do pierwszej nagrody, byliśmy raczej przekonani [otrzymała ją Natalia Grosiak - red.], różnice zdań dotyczyły dalszych miejsc.
OGP: Czy taka impreza ma przed sobą przyszłość? Czy określenie "piosenka poetycka" nie jest zbyt ogólne?
J.W.: Przyszłość na pewno ma..., jeśli władze dadzą na nią pieniądze. A mam nadzieję, że dadzą. Przegląd w tym roku naprawdę był ciekawy, a określenie "piosenka poetycka" nie wydaje się zbyt ogólne. I jest na pewno lepsze niż "poezja śpiewana". Nie zawsze to, co piszą młodzi ludzie, jest już poezją, a jest na pewno lepsze, od tego, co nas otacza, jest poetyckie.
OGP: A co robi wykonawca Jarosław Wasik, gdy nie zasiada jury?
J.W.: Przymierzam się do nagrania płyty w przyszłym roku. Wiąże się to ze zmianą wytwórni i trzeba pozałatwiać różne sprawy własnościowo - papierkowe. Planowałem rozpocząć pracę w musicalu "Miss Saigon" w Teatrze Roma, dostałem się do zespołu, ale z różnych przyczyn musiałem zrezygnować. Na miejscu natomiast, w Opolu w kawiarni "103-2" organizuję cykl imprez "Żeby było o czym mówić, proszę państwa" - jestem ich pomysłodawcą i gospodarzem. Dotychczas zaśpiewali tam: Tomek Stera, Dominika Kurdziel, Robert Kasprzycki, Szymon Zychowicz... No, a poza tym, to urządzam mieszkanie.
OGP: To rzeczywiście poważna sprawa. Życzymy powodzenia, czekamy na nową płytę. Dziękuję za rozmowę.
ANTONI BOJANOWSKI
Foto: Mirosław Dedyk