Olesno, Lasowice Wlk, Dobrodzień, Praszka, Gorzów Śląski, Radłów, Rudniki, Zębowice |
SP9KDA JESZCZE NADAJE Kto myśli, że wojewódzko-powiatowe reorganizacje już się zakończyły i mamy z tym spokój, ten jest w błędzie. Ale zacznijmy od wieści jubileuszowej. W roku 2001 obchodzi 35-lecie uzyskania licencji nadawczej Klub Łączności LOK w Oleśnie - SP9KDA. Klub to dobry nie tylko z racji wieku, twierdzą jego członkowie. W 1999 r. olescy krótkofalowcy zdobyli pierwsze miejsce w międzynarodowych zawodach SPSX CONTEST, będących Międzynarodowymi Mistrzostwami Polski; w 1999 i 2000 r. I miejsce w ogólnopolskich zawodach Dzień Nauczyciela. Od 1988 do 2001 roku regularnie zajmowali czołowe miejsca w kraju w zawodach na falach ultrakrótkich i krótkich. Bardzo ważnym doświadczeniem była dla nich praca w czasie powodzi w 1997 roku. Opowiada Marek Szlosarczyk: - Nasza stacja SP9KDA pełniła wtedy dyżur jako stacja bazowa w Opolu w zastępczej siedzibie Wojewódzkiego Sztabu Przeciwpowodziowego, w budynku Banku Śląskiego przy ul. Katowickiej. Przez trzy doby służyliśmy społeczeństwu województwa opolskiego, przyjmując meldunki od krótkofalowców z całego województwa i zastępując sieć łączności, która została zniszczona przez żywioł. Powróćmy teraz do wątku reorganizacyjnego. Do 1975 roku klub należał do Zarządu Wojewódzkiego LOK w Opolu, a w 1975 r. wraz ze sprzętem został przekazany do nowo powstałego Zarządu Wojewódzkiego LOK w Częstochowie. Po rozpadzie ZW LOK w Częstochowie przystąpił w 1996 do zarządu LOK w Katowicach, również ze sprzętem. Przyszła jednak kolejna reorganizacja. Jesienią nadeszło pismo, i... - Teraz z pisma z zarządu LOK w Katowicach dowiedzieliśmy się, że ma nastąpić reorganizacja LOK i w związku z tym Klub Łączności LOK w Oleśnie ma zostać przekazany pod bliżej nieznany zarząd, a sprzęt oddać do Katowic - podkreśla Szlosarczyk. Jak ma działać klub krótkofalarski pozbawiony sprzętu? W biurze Śląskiego Zarządu Okręgowego LOK w Katowicach nie widzą problemu. Zmiana struktury organizacyjnej - i wszystko. Dyrektor biura, płk mgr Fidelis Witkowski, w odpowiedzi na pytanie, jak LOK zamierza zapewnić warunki dalszej działalności koła w Oleśnie, mówi: - Jeśli nie ma efektywnego działania, sprzęt zabieramy tam, gdzie będzie wykorzystany efektywnie. Niestety, nie dowiedzieliśmy, gdzie będzie wykorzystany efektywniej. W ocenie efektywności mogą być problemy. Bo dlaczego krótkofalowcy z Olesna o swojej nieefektywności dowiedzieli się dopiero teraz? W listopadzie wystosowali pismo, w którym zapowiedzieli, że nie oddadzą sprzętu, jakiekolwiek byłoby stanowisko Zarządu Okręgu. - Bez względu na ich decyzję, sprzętu nie oddamy - zapowiedział Szlosarczyk. Szczęśliwie taka niesubordynacja nie okazała się potrzebna. Dla swojej sprawy pozyskali poparcie, m.in. Starostwa Powiatowego. W końcu listopada krótkofalowcy otrzymali z katowickiego LOK-u kolejne pismo. Podpisane przez tę samą osobę, która uprzednio zapowiadała odebranie sprzętu. Szczęśliwie okazało się, że zmieniła zdanie. Krótkofalowcy powrócą na Opolszczyznę wraz ze sprzętem. Kiedy - nie wiadomo, bowiem opolski LOK organizuje się, a może to potrwać i pół roku. Losy oleskich krótkofalowców pokazują jednak, że istnienie zarządu nie zawsze potrzebne jest do szczęścia. Antoni Bojanowski (OGP37/styczeń 2002) |