"Die Passion Christi" oder der Kitsch heiligt die Mittel
Busseweise wurden die Menschen ins Kino gefahren. Schul- und Dorfpfarrern verpflichteten Kinder und Gemeindemitglieder zu einem Ausflug nach Opole. Sie wissen wahrscheinlich bereits, um welches Ereignis es sich handelt.
Der Film "Die Passion Christi" sorgte für einen wahren Ansturm auf die Kinos - zumindest hier in Polen. Während der Film in anderen Ländern unter "ferner liefen" rangierte, scheint er hierzulande alle Kassenrekorde zu brechen und zu einem Pflichtprogramm aller Gläubigen zu werden. Fragt sich nur, warum?
Schlechte Schauspieler, ein schlechtes Drehbuch, schlechte Musik, schlechte Bildführung müssten den Film eher für die "Himbeere" nominieren. Was wollen insbesondere Kleriker damit bezwecken, ihre Schäfchen in einen Film zu locken, der nur vor Blut so trieft und der von einem Mann gemacht wurde, dessen Vater der Begründer einer christlichen Sekte ist?
Jeder halbwegs vernünftig bebildete Mensch kennt den Zusammenhang zwischen Gewaltszenen in Medien und der täglichen Gewalt. Was für das Fernsehen gilt, ist auch auf diesen Film übertragbar. Hinzu kommt, dass oftmals ließen sich unter 16-jährige in den Kinosälen finden. Für manche stand, genau wie in einem gewöhnlichen Horrorstreifen, das voyeuristische Element im Vordergrund. Um zu zeigen, wozu Menschen in der Lage sind, brauche ich in der heutigen Zeit nicht ein zweistündiges Horrorbombardement zu entfesseln. Filme wie "Schindlers Liste" oder "Der Pianist" kamen jedenfalls mit erheblich weniger physischen Qualen aus, um den Zuschauer zu entsetzen bzw. ihn zu bewegen.
Weiter stelle ich mir die Frage, ob das Leben Jesu auf diese wenigen 12 Stunden beschränkt bleiben darf? Um seine Ideen zu begreifen, muss man die letzten Lebensjahre betrachten und sie nicht auf das Martyrium der Kreuzigung beschränken.
In der gesamten Diskussion wird meiner Ansicht noch ein Aspekt zu wenig in den Vordergrund gerückt: Der Vorwurf des Antisemitismus. Der Film beginnt schließlich in dem Moment, in dem ebenfalls ein 2000-jähriger, christlich geprägter Antisemitismus beginnt. Theologische Laien, und bestimmt auch so mancher Vollblutkleriker, sucht bei diesem Gemetzel selbstverständlich nach den Ursachen und den Schuldigen für diese Marter. Sie finden sie in der Darstellung des Judas und der Pharisäer, den jüdischen Hohepriestern. Von hier ist zu einem offenen oder latenten Antisemitismus nur ein kleiner Schritt. Und in der Vergangenheit haben, dank der kirchlichen Ideologie, die aus dem Martyrium Jesu abgeleiteten Vorurteile, Millionen von Juden das Leben gekostet...
Aber das kann Mel Gibson wohl egal sein, denn besonders in Polen wird man dafür sorgen, das ein mittelmäßiger Schauspieler und unbegabter Regisseur zu einem reichen Mann wird.
Während des Filmes fragte ich mich immer wieder, ob wohl Jesus ins Kino gegangen wäre, um sich diesen Streifen anzusehen! Ich jedenfalls war glücklich nach zwei Stunden wieder draußen zu sein und dank einer Einladung nichts für den Film bezahlt zu haben.
Martin Cichon (OGP 65 / maj 2004)
|
"Pasja", czyli kicz uświęca środki
Za pokutę ludzie pojechali do kina. Katecheci i proboszczowie zobowiązali dzieci i parafian do wycieczki do Opola. Zapewne już wiecie, o jakie wydarzenie chodzi.
Film "Pasja" spowodował prawdziwy szturm do kin - przynajmniej tu w Polsce. Podczas gdy w innych krajach film ten wyświetlany jest poza porą największej oglądalności, tutaj wydaje się bić wszelkie rekordy kasowe. Stał się programem obowiązkowym dla wszystkich wierzących. Nasuwa się tylko pytanie, dlaczego?
Źli aktorzy, zły scenariusz, zła muzyka, złe zdjęcia powinny raczej nominować "Pasję" do "Maliny"- nagrody dla najgorszego filmu roku. Co szczególnego chcieli osiągnąć księża, posyłając swoje owieczki na ten ociekający krwią film, nakręcony przez człowieka, którego ojciec jest założycielem chrześcijańskiej sekty?
Każdy choć trochę rozumny człowiek zna związek między przemocą w mediach i przemocą na ulicach. To, z czym mamy do czynienia w telewizji, dotyczy także tego filmu. Na dodatek na "Pasji" widzi się osoby poniżej 16. roku życia. Niektórzy szukają w tym filmie, jak w pierwszym lepszym horrorze, możliwości podglądania czyjegoś cierpienia. Żeby pokazać, do czego zdolni są ludzie, nie trzeba epatować dwugodzinnym horrorem. Filmy takie jak "Lista Schindlera" czy "Pianista" potrafiły porazić i poruszyć widza mimo mniejszej dawki fizycznych męczarni na ekranie.
Zadaję sobie pytanie, czy życie Jezusa można ograniczyć do ostatnich 12 godzin? Żeby pojąć jego przesłanie, trzeba rozpatrywać ostatnie lata jego życia, a nie ograniczać się do męczeńskiej śmierci na krzyżu.
Moim zdaniem w całej dyskusji o "Pasji" za mało poruszany jest jeszcze jeden aspekt. Zarzut antysemityzmu. Film zaczyna się przecież od momentu, w którym początek bierze również 2000-letni chrześcijański antysemityzm. Teologiczni laicy, a z pewnością także niektórzy rasowi księża, dociekają oczywiście przyczyn i szukają sprawców tej rzezi. Znajdują ich w postaci Judasza i faryzeuszów, wysokich rangą żydowskich duchownych. Stąd do otwartego lub ukrytego antysemityzmu już tylko krok. W przeszłości uprzedzenia wywiedzione dzięki kościelnej ideologii z Jezusowego męczeństwa kosztowały życie miliony Żydów ...
Ale Melowi Gibsonowi jest to z pewnością obojętne, bo zwłaszcza w Polsce troszczą się o to, żeby ten przeciętny aktor i pozbawiony talentu reżyser stał się bogatym człowiekiem.
Podczas oglądania tego filmu zastanawiałem się, czy Jezus poszedłby do kina, żeby obejrzeć to filmidło! Ja w każdym razie byłem szczęśliwy, że po 2 godzinach mogłem wyjść z kina i że nie musiałem zapłacić za ten film, bo zostałem na niego zaproszony.
tł. Felix Braun
|