ŚLIMAKO-STORY W KILKU KSIĘGACH WIERSZEM.... POEMA TRZECIE:
ŚLIMACZE KŁOPOTY
W Sylwestra ślimak zrobił imprezę! Przyszli doń: pchełka, komar i mrówka, Weszli do domku, potańcowali I nagle pękła skorupka!
Co zrobić? Gospodarz chory! Lecz rzecze doktor w te słowa: To nie jest organ, to mały domek! Nie rzecz medyków, lecz lokalowa...
Więc do burmistrza poszedł nasz pacjent, Ten chciał mu sprzedać chałupkę, Zwierzak dał nogi do budowlańca I woła: - ratuj skorupkę!
A stary Ślązak załatał szparę, Położył małe panelki, Okna z plastiku dał - za chwil parę, Kominek wstawił niewielki.
I dał rachunek, bo był uczciwy, Nawet udzielił rabatu, Wtem - zawał serca! - urząd skarbowy Naliczył dwa grosze Vatu ...
I jęknął zwierzak, wpadając w debet: "Natura zawsze jest psotna. Widocznie w Polsce na tym polega Bezpłatna opieka zdrowotna."
EGO (OGP 37/styczeń2002)
|