Oleska Gazeta Powiatowa - archiwum



Nasz ślimaczek po remoncie domku usiadł w nim i nagle zauważył, że czuje się tu bardzo samotny i brakuje mu towarzyszki, która mogłaby dzielić z nim trudy ślimaczego życia. Ukryty za zaspą śniegu nasz stały czytelnik opowiada, co z tego wynikło:


ŚLIMACZE ZALOTY

Gdy nocka rozkwitała w księżyca srebrnym brzasku,
Zobaczył ją, gdy chciała zanurzyć główkę w piasku,
W serduszku mu zagrało na widok tej blondynki,
Dowcipnej i figlarnej dżdżownicy Walentynki.

Nad nimi noc uprzędła srebrzystą nić miłosną,
On krzyczał: - droga Walciu! - patrz jak mi skrzydła rosną!
A ona gnąc się w splotach, jakby pełzała w maczku,
Szeptała słowa: kocham! Ja kocham Cię skorupiaczku !

Zalotnie ją zaprosił Ślimaczek do skorupki :
Ja będę Cię uwielbiał! - A Ty mi gotuj zupki...
Tyś moją Beatrycze, ja będę Twój Cziczero,
I nawet złe nas moce na chwilkę nie rozdzielą.

Wprowadził ją do środka, posadził na krzesełko,
A gwiazda mrugająca zgasiła im światełko ...
Wtem! - trzasną drzwi - Odchodzę! - Niewieścia dola biedna:
Dość szybko mówił - kocham! - lecz wolno szedł do sedna...


EGO (OGP 38/luty 2002)


GŁÓWNA

POWRÓT