Nasz ślimaczek, chcąc nie chcąc, musiał się włączyć do wielkiej polityki.
Co z tego wynikło, donosi nasz stały czytelnik, tropiący malutkiego zwierzaczka.
ŚLIMAK A SPRAWA EUROPEJSKA
Raz poseł pod skorupkę wszedł
Rzekł ślimaczkowi: " - Chłopie
Ludziska mówią, ze już wnet
Będziemy w Europie l!!"
Więc ślimak tuli żonę swą:
" - Ostatniej dam Ci buzi,
Bo gdy wpełzniemy tam do Unii,
Niechybnie zeżrą nas Francuzi"
Pod wszystkie inne już skorupy,
Wieść straszna ta dotarła:
" - Ślimaki ! Iść do Unii nam!
Ale w postaci żarła ..."
I sejmik zebrał się ślimaczy,
Bo każdy ślimak to jest asan!
Tam królowało prędkie słowo,
Miód pitny, piwo i kiełbasa.
Niewielu tak naprawde chciało
Dzielić się w...odą i radością
I gdzieś sceptyków zagrzmiał chór:
"- Wpełznijmy wolniej, lecz z godnością!"
A nasz ślimaczek łyknął piwa,
Posolił czułki i rzekł do żony:
" - Jak mam dać życie za ten kraj,
Niech będę chociaż przyprawiony..."
(OGP 54/maj 2003)
|