Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe.

OLESKA GAZETA POWIATOWA
Zwierzęta na ziemi oleskiej (20)
Gołębie miast
      Gołębie to ptaki nam bliskie i dobrze znane. Są często przedstawiane w malarstwie świeckim i sakralnym, a także na znaczkach jako symbole pokoju, poczty, zjednoczonej Europy i Ducha Świętego. Jednak mało kto wie, skąd wzięły się w naszym sąsiedztwie, jaki jest ich rodowód oraz nazwy gatunkowe.
      1.

      Protoplastą wszystkich współczesnych gołębi był dziko żyjący gołąb skalny, a początki jego udomowienia sięgają ok. 5000 lat p.n.e. Prawdziwa hodowle gołębi zapoczątkowały dopiero cywilizacje Środkowego Wschodu. Celem hodowli było uzyskanie silniejszej i lepszej rasy poprzez łapanie gołębi dzikich i krzyżowanie ich z gołębiami już udomowionymi. W ten sposób w ciągu kilkuset lat dochowano się wielkiej liczby gołębi użytkowych, ozdobnych i pocztowych, a liczba ras liczy ponad tysiąc. Także dzisiaj istnieją liczni miłośnicy gołębi, trudniący się ich hodowlą, tradycyjnie rozwiniętą na Górnym Śląsku i Opolszczyźnie.
      Udomowiony gołąb skalny okazał się wspaniałym, wytrwałym lotnikiem, bezbłędnie odnajdującym drogę do domu i przez wiele stuleci człowiek wykorzystywał te zdolności, posługując się nim jako najszybszym środkiem do przenoszenia informacji. Współcześnie zastąpiły go liczne rasy gołębi pocztowych, a gołąb skalny wytępiony prawie całkowicie żyje jeszcze w stanie dzikim na terenach byłej Jugosławii. Jego potomkowie, uciekając z hodowli, wtórnie dziczeli, pozostając jednak w pobliżu człowieka i jego "murowanych skał", czyli miast. i dzisiaj stanowią i dzisiaj stanowią liczne gromady tzw. miejskich gołębi znanych doskonale turystom i mieszkańcom wielkich miast. Z początkiem XX wieku gołębie te opanowały Rzym, Wenecję, potem Budapeszt, Pragę, Paryż, Londyn i wiele innych miast. W Polsce licznie zamieszkują Kraków, Warszawę, Poznań, Gdańsk i parę innych dużych miast. Z czasem przystosowały się znakomicie do warunków miejskich, pomnażając swoje potomstwo do zastraszających ilości. Stały się przyczyna kłopotów i sporów społecznych, niszcząc dzieła sztuki i zanieczyszczając miasta, a także rozprzestrzeniając choroby odzwierzęce. Karmione hojnie i często przez turystów przeszły na żebraczy tryb życia.
      2.
      Na domiar złego od ponad 50 lat zjawiać się zaczął w miastach Europy nowy gatunek gołębia zwany synogarlicą turecką. Szyję synogarlicy obejmuje od tyłu czarna półobrączka obrzeżona na biało w kształcie sierpa, czemu zawdzięcza ona polską nazwę sierpówka. Od gołębi miejskich jest znacznie mniejsza i smuklejsza, ważąc 200 g, gdy one osiągają 300-500 g. Jest też inaczej ubarwiona w kolorze pastelowoszarym z brązowoczerwonym odcieniem na szyi i piersi oraz z brązowym ogonem z biało-czarno przepaską. Sierpówka, której pierwotną ojczyzną były Indie, jest klasycznym przykładem ekspansji, czyli stopniowego poszerzania zasięgu geograficznego. W wyniku mutacji potomkowie osiadłych w Indiach, Turcji i na Bałkanach sierpówek zaczęli wędrować. Każda następna generacja ptaków posuwała się dalej. Jedne na wschód, opanowując Chiny, Koreę i Japonię, drugie na północny-zachód. W roku 1912 sierpówki pojawiły się w Belgradzie, w 1930 r. przekroczyły Dunaj i opanowały Budapeszt. W 1941 r. były już w Wiedniu, by przez równinę rumuńską zająć Ukrainę, Czechy, Polskę i Niemcy. W Polsce pokazały się w 1944 roku we Wrocławiu i w 1947 roku w Krakowie, aby do roku 1955 zająć cały kraj aż po Bałtyk. Obecnie opanowały najdalsze kraje Europy, a ich obecność zanotowano już w Islandii. Zapełniły one puste nisze, osiedlając się w mniejszych miastach, bo w dużych nie mogą konkurować z agresywnymi gołębiami miejskimi.
      Lot mają szybki, lekki, zwinny i wytrzymały. Żywią się nasionami i ziarnem oraz pokarmami podawanymi przez człowieka, głównie chlebem. Nie są bojaźliwe, przyzwyczaiły się do ruchu ulicznego, widoku i głosu człowieka oraz zwierząt. Gniazda niedbałe i płytkie zakładają na drzewach oraz wszelkich zakamarkach domów: gzymsach, parapetach, kominach, strychach. Lęgi wyprowadzają 3 razy w roku od marca do października. Składają zawsze dwa jaja wysiadywane przez oboje rodziców 14-16 dni. Okres przebywania piskląt w gnieździe to 18-22 dni. Młode przez pierwsze 10 dni karmione są 2 razy dziennie mleczkiem, czyli pożywna wydzielina z wola, które, co zadziwiająca, wydziela także gołąb ojciec. Szybko stają się samodzielne i osiedlają się na innym terenie.(13kB)
      3.
      Nie ma w Oleśnie podwórza i skweru, gdzie nie gniazdowałaby choć jedna prawa sierpówek. Podobnie jest w każdym mieście powiatu, a nawet na wsiach, których dawniej sierpówki unikały. Ich donośne, miękkie gruchania słyszymy w pogodne dni już w styczniu i lutym. Samce rytmicznie i nisko wołają: gu gu u-ku, lub du du-du. Będąc w parach na powitanie w locie wydają przeciągły okrzyk: hwwy.
      W domu u mojej córki sierpówki gniazdowały przez dwa lata za oknem, w skrzynce z pelargonią, a u pani Wiesi przez kilka lat na balkonowej podstawce pod doniczkę. Na moim, pełnym drzew podwórzu uwija się corocznie 5 lub 6 par tych bystrych i wszystkowidzących ptaków. Zlatują się pierwsze do każdego pokarmu, uwielbiają krojony chleb żytni z nasionami, ziarna i poślad. Fascynujące są ich loty godowe w marcu. Pary wzbijają się wysoko ponad dachy, wyczyniając karkołomne popisy lotnicze. Szybują kołując lub gwałtownym lotem nurkowym pikują ku ziemi, uderzając miękko o siebie, by następnie usiąść na gałęzi i oddawać się grom miłosnym. Kopulują raz po razie i dzień po dniu. Ich wiosenny temperament jest niespożyty. Piją dużo wody, a pod wieczór opychają się kamykami wydziobywanymi pracowicie z papu dachowej, które niczym pomagają rozcierać w żołądku twarde nasiona. Potrafią zespołowo atakować sroki lub kawki. To ich wrogowie wykradający jaja i pisklęta. Obserwowałem też inną sytuację, gdy sierpówki wspólnie z gromadą kawek rzucały się w pogoń za polującym nad Olesnem sokołem-pustułką.
      ***
      Ci skrzydlaci współmieszkańcy wybrali życie wśród nas i jesteśmy na siebie skazani. czas okaże, czy to współżycie układać się będzie dalej tak pomyślnie jak dotychczas i czy widok sierpówek w miastach będzie nas nadal cieszył. Na razie dokarmiajmy je zimą, one proszą o to liczą na nas.
      Wraz z nimi składam wszystkim sympatykom przyrody życzenia Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku.
      Andrzej Faliński (OGP 49 / grudzień 2002)
      Literatura: P. Pellerin: Tajemnice zwierząt. Wrocław, 1991; Z Stromenger: Dziwy świata zwierząt. Warszawa 1983. F. Sauer: Ptaki lądowe. Gołębiowate. Ilustracje: znaczki ze zbiorów Autora.
Drukuj stronę
     GÓRA