Zwierzęta na ziemi oleskiej (29)
Ptaki faszerowane ołowiem (krzyżówki)
Wysmukłe, opływowe tułowia, skrzydła na kształt delty; on kolorowy, strojny, pełen metalicznych błysków, ona niepozorna, szarobrązowa, stapiająca się z tłem. Szybkim, zuchwałym lotem przecinają przestrzeń nad dachami Olesna, precyzyjnie lądując na wąskiej nitce rzeczki w centrum miasta. Widujemy je także na wszystkich wodach, od wiosny do jesieni. Ich barwy, tańce godowe i gromadki piskląt cieszą wzrok. Jak można strzelać do tak pięknych ptaków ??! Okazuje się, że można...
1.
Krzyżówki biją wszelkie rekordy popularności wśród dzikich kaczek pływających. Są gatunkiem największym, najliczniejszym i najczęściej zabijanym. Są przodkami kaczek domowych, z którymi krzyżowane (stad nazwa) do dzisiaj tworzą przedziwne hybrydy zwane krekuchami. Lecące krzyżówki, jak żadne inne ptaki przypominają mknące i doskonale manewrujące myśliwce, i tylko żal, że szybszy jest śrut, który je razi.
Ich błyskawiczne starty, często pionowo w górę, znamionują siłę, a lądowania z pełnej prędkości na małe oczka wodne pomiędzy drzewami to kaskaderskie wyczyny.
Krzyżówki od wieków są ptakami łownymi i obiektem dużego zainteresowania myśliwych. Okres polowań na nie w Polsce trwa od 15 sierpnia do 22 grudnia, a ze statystyk łowieckich wynika, że to one stanowiły zawsze 80-90 % wszystkich pozyskiwanych (czytaj zastrzelonych) kaczek. Od 1995 roku, po ograniczeniu listy kaczek łownych do 4 gatunków, grad ołowiu spada prawie wyłącznie na krzyżówki. W latach 80. strzelano w Polsce rocznie ponad 200 tys. kaczek, w latach 90. już tylko 120 tys., w roku 2000 jedynie 90 tys. To potwierdzenie spadku liczebności krzyżówek w Europie, gdzie jeszcze w 1985 r. było ich ponad 2 miliony sztuk, dzisiaj o połowę mniej.
Nie ulega wątpliwości, ze spadek liczebności powodują odstrzały szczególnie intensywne na ich zimowiskach w południowo-zachodniej Europie, a także gwałtowny populacji drapieżników (lisów, jenotów, norek, jastrzębi, krukowatych, psów, kotów) dziesiątkujących młode kaczki. Inne przyczyny to zanikanie bagien i zbiorników w następstwie melioracji i zmniejszających się opadów. Coraz liczniej szerzy się u krzyżówek ołowica, śmiertelna choroba, której sprawcami są właśnie myśliwi.
Krzyżówki ratuje łatwe przystosowywanie się do różnych, zmieniających się środowisk i wysoka rozrodczość. Wyprowadzają legi po 10-15 młodych nie tylko w Oleśnie, ale na stawach parkowych w środku wielkich miasta i w małych oczkach śródleśnych, gliniankach równie dobrze jak na stawach rybackich, jeziorach i rzekach. Potrafią zimować na oparzeliskach i na wybrzeżu Bałtyku. Jednak większość naszych krzyżówek odlatuje przed zimą na południowy-zachód Europy, gdzie odbywa toki jesienne i łączy się w pary, by na przedwiośniu wrócić w rodzinne strony, tokując ponownie. Co roku łączą się w pracy z innym partnerem. Bardzo widowiskowe są wiosenne, kwietniowe toki kaczorów, pełne póz gestów i figur. Po godach samice budują skromne gniazda, dobrze ukryte wśród traw, krzakach lub w pniach, blisko lub daleko od wody, gdzie od połowy kwietnia składają codziennie jedno jajo. Jaj nie wysiadują, do czasu złożenia ostatniego. Dzięki temu wszystkie kaczuszki wykluwają się równocześnie po 28 dniach i są od razu zdolne do pływania i zerowania.
Cały ciężar wysiadywania jaj, ochrony i wodzenia młodych spoczywa na kaczkach, bo kaczory flirtują w tym czasie z innymi kazkami. To wyjaśnia maskujące barwy kaczek i strojne samców - one chronią, kaczory podrywają.
2.
Krzyżówki towarzyszyły mi od najmłodszych lat nad każdą wodą. Już w szkole obiektem moich doświadczeń były ich jaja pieczołowicie ogrzewane pod żarówką. Puchate, żółtobrązowe kaczuszki rzeczywiście wykluły się równocześnie i popiskując popędziły do baseniku z wodą. Wychowywały się razem z kaczkami domowymi w przyszkolnym gospodarstwie, gdzie też po raz pierwszy ujrzałem krekuchy.
Spotkań i przygód z krzyżówkami miałem wiele. Pamiętałem smutny obraz przymarzniętego do lodu całego stada martwych krzyżówek. Nie przeżyły mroźnej nocy, a ja na pamiątkę tego zdarzenia spreparowałem parkę, która jak żywa ozdobiła gabinet zoo.
Po latach przemierzając zima brzegi pomorskich rzek, często spotykałem przymarznięte do lodu krzyżówki, łyski i łabędzie. Tym, które żyły, ratowałem życie. Na jak długo, nie wiem, bo amatorów uwięzionych ptaków było wiele. Krew, pióra i gęste tropy lisów, norek, tchórzy i dzikich kotów pisały na śniegu historie dramatów.
Na rozlewiskach Warty Byłem świadkiem polowania na kaczory z użyciem na wabia samicy krekuchy. Dwóch myśliwych w łodzi wypuściło na wodę kaczkę uwiązaną na długiej lince, a sami ukryli się w trzcinach. Krekucha wabiła kwakaniem kaczory, do których strzelali z ukrycia. Przeżyłem incydent strzelania do krzyżówek w rezerwacie Smolnik w Szumiradzie.
Wielokrotnie obserwowałem olbrzymie stada krzyżówek na jesiennych przelotach, nocujących na jeziorach oraz ich wiosenne gody na stawach. Wielka szkoda, że w Oleśnie nie ma parkowego, który mógłby być rajem dla krzyżówek, zwabianych dokarmianiem, a mieszkańcom, szczególnie dzieciom, dał możliwość codziennej obserwacji tych pięknych ptaków.
Nie łudźmy się, że przelatujące co roku wiosną nad Olesnem krzyżówki maja jakiekolwiek szanse wychowania kaczątek na naszej, małej i zanieczyszczonej rzeczce. Pozostają nam wycieczki nad liczne stawy w powiecie, na których krzyżówki szczęśliwie jeszcze spotkać możemy. Polecam stawy w Szumiradzie, Boroszowie, Wędryni, Chudobie, Borkach Wlk, Lasowicach, Starym Oleśnie, Kucobach, Dobrodzieniu, Skrońsku, Gorzowie Śl. i Psurowie. Sygnalizuję fakt powstawania nowego, dużego zbiornika wodnego koło Wysokiej, malowniczo wkomponowanego w leśny krajobraz. Ten przyrodniczy obiekt czeka na gospodarza, a w przyszłości stanie się wodna ostoją krzyżówek - dziś ptaków niesprawiedliwie witanych ołowiem.
Andrzej Faliński (OGP 60 / grudzień 2003)
GÓRA
|