Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe.

OLESKA GAZETA POWIATOWA
Połów pstrągów na wędkę metodą muchową Zwierzęta na ziemi oleskiej (31)
Gdzie te pstrągi z dawnych lat?
Zagubiona wśród morenowych wzgórz rzeczka, niepozorny, szumiący strumyk ukryty w cieniu lasów i bujnych łąk Opolszczyzny, Pomorza, Mazur, grzmiący wśród skał potok górski, kryją prawdziwe skarby przyrody. To odwieczne krainy pięknych i walecznych, kropkowanych ryb drapieżnych mieniących się srebrem i złotem - królestwo pstrąga potokowego.
       1.

      Pstrąg potokowy Czy wiecie, ze jeszcze pod koniec XIX w. wielkie łososie i trocie gnane instynktem rozrodu wpływały do roku z Bałtyku do Wisły i Odry i bez przeszkód docierały na tarliska w ich górskich dopływach, by dać życie nowemu pokoleniu i popłynąć ponownie do morza. Pstągi potokowe (Salmo trutta morpha fario), popularnie nazywane potokowcami, potokami lub kropkowańcami, to osiadła forma troci wędrownej, która kiedyś zatraciła instynkt wędrówki i pozostała na stałe w rzekach. Łączy je z trocią wspólny gatunek, budowa, ubarwienie i drapieżny tryb życia, różni życie w rzekach i wielkość, bo potokowce dorastają do 5 kg wagi i 75 cm długości, trocie do 18 kg i 110 cm.
       Ci, którzy oglądali pstrągi skaczące przez wodospady, wyskakujące do muchy na wodę i śledzili je w krystalicznych głębiach jezior i rzek, twierdzą, że to połączenie gracji, siły i zwinności z pięknem. Nie dziwi więc, ze są tematem poetów, a Schubert skomponował pieśń o pstrągu. Również przyrodnicy stwierdzają, ze nie ma piękniejszych i zgrabniejszych ryb od pstrągów.Pstrąg potokowy
       Ciało ich wysmukłe i krępe z grubym trzonem ogona i szeroką płetwą, znamionuje siłę i skoczność, mała płetwa tłuszczowa określa przynależność do rodziny łososiowatych. Ubarwienie grzbietu brązowo-czarne, boki złote lub srebrne, usiane licznymi, czarnymi, brązowymi i czerwonymi kropkami w białych obwódkach. Duża uzębiona paszcza dopełnia obrazu drapieżcy
       Pstrągi, choć kojarzą się z potokami górskimi, żyją też w rzekach i strugach nizinnych w różnych regionach Polski. Są wszędzie tam, gdzie znajdują płynącą, czystą, zimną, dobrze natleniona wodę, w niej podwodne kryjówki i pokarm. Obecność pstrągów jest najlepszym miernikiem czystości wody. Doskonale czują się i żerują, gdy temperatura wody wynosi 9-10 C, gdy sięga dwudziestu, przestają żerować i szukają chłodnych miejsc. Ich pokarmem są owady, fauna denna, drobne kręgowce i ryby. Potokowce pożerają wszystko, co potrafią obezwładnić paszczą. Te agresywne samotniki bronią swych żerowisk i kryjówek, nie tolerując konkurentów - obowiązuje prawo silniejszego. Pstrąg tęczowy
       Potokowce były jedynymi europejskimi pstrągami do roku 1882, kiedy do Europy sprowadzono z Ameryki Północnej pstrągi tęczowe (Salmo gardinieri), nazywane tęczakami, a w 1884 r., również z USA, pstrągi źródlane (Salvellus funtinalis), nazywane źródlakami. Teczaki nie odbywały naturalnego tarła i uciekały z rzek do morza. Po latach prób stwierdzono, ze nadają się najlepiej do hodowli w jeziorach i stawach, gdzie osiągają szybkie przyrosty, nawet do 5-8 kg. Tęczaki masowo dostępne w handlu i gastronomii są mylone przez smakoszy z wykwintnymi daniami z ryb łososiowatych. Niestety, białe mięso tęczaków tuczonych granulatami i odpadami jest złej jakości i nie ma nic wspólnego z wybornym, różowym mięsem potokowców. Ostatnie afery z łososiami norweskimi, nafaszerowanymi trującymi pestycydami, dają dużo do myślenia!
       Źródlaki osiedlone w wodach, w których żyły potokowce, krzyżowały się z nimi, dając bezpłodne mieszańce zwane tygrysami, i są do dzisiaj obiektem hodowli stawowej, dorastając do 2 kg wagi.Pstrąg potokowy
       2.
       Największą popularnością cieszą się potokowce wśród wędkarskich zapaleńców - pstrągarzy, którzy mówią o sobie, że trudna sztuka tropienia i połowów to nieuleczalna choroba, i w dodatku zakaźna. Już po paru wypadach na pstrągi łapią ją, zapominając o wszystkim, poświęcając swój czas i energię. Nie mówią o łowiskach, lecz znikają na długie dni gdzieś w leśnych ostępach, by zmierzyć się z dużym potokiem, a wyniesione przeżycia warte są największego wysiłku i wyrzeczeń.
       Wychowany nad Skawa i Rabą zaraziłem się "pstrągową chorobą" już w wieku 5 lat, a pierwszego potoka złowiłem mając 8 lat na zestaw: robak na haczyku ze szpilki, nic do szycia, wiklinowy kijek. Wzięło mnie i trzyma do dzisiaj, tyle że zmieniła się moja wiedza o pstrągach, metody i sprzęt. Choroba trwa, a pstrągi, później trocie, stały się rybami mojego życia.
       Mistrzów łowiących górskie potokowce na sztuczna muchę podpatrywałem latami i z czasem opanowałem tę sztukę, choć częściej łowię na spinning. Potokowce tropiłem na wszystkich rzekach górskich, od Bieszczad do Sudety. przypadek sprawił, że odkryłem czar małych nizinnych rzeczek, a w nich bogactwo pstrągów.
       Już w Oleśnie , mój pierwszy wypad na Sobisz był niespodzianką. Rzeczka Dobra toczyła bystre, czyste wody, wijąc się meandrami przez lasy i łąki, za mostem i wodospadem rzeka płynęła w głębokim jarze. W wodzie pełno dołów, zwalonych drzew i podmytych brzegów. To było eldorado: spod każdego wykrotu do błystki wyskakiwał pstrąg, i to niemały, bo powyżej 30 cm. Pan P?????, leśniczy potwierdził, że w rzecze od lat pstrągów jak nasiał. To okręg PZW w Opolu zarybiał systematycznie rzeki Opolszczyzny pstrągami, i czyni to do dzisiaj. Przestałem jeździć w góry, mając pstrągi pod nosem.
       Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, ile pstrągów kryło się w każdej rzeczce w pobliżu Olesna. W Dobrej pstrągi spotykało się już od Nowego Wachowa i leśnej, najwięcej od Psiuchowych łąk, Sobisza, Ryczka, Kamieńca aż po Szumirad. W Budkowiczance wijącej się wśród łąk, w cieniu olch, spotykała się wspaniałe okazy nie tylko potoków, lecz i Łęczaków, aż po Tuły. Jeszcze większe niespodzianki kryły się w Stobrawie i jej dopływach od Siedmiu Źródeł, poprzez Piekło aż do Bąkowa, w Libawie od Borowian, Knieję po Dylaki. To w Libawie w 1976 r. złowiłem medalowego źródlaka, który dał mi rekord Polski, niestety tylko na rok. Łowiłem też pstrągi w Pruskowskim Potoku, w Bogacicy i Potoku Łomnickim. Niestety, bezlitosna i bezmyślna melioracja lat 70. zamieniła te piękne, dzikie rzeczki w proste i płytkie kanały.
       ***
       A propos rekordów Polski, wynoszą one: potokowiec - 5,53 kg / 77,5 cm, tęczak - 7,30 kg / 75 cm, źródlak - 2,16 kg / 61 cm. 1 lutego rozpoczął się sezon połowu potokowców, a ja, jak co roku, wyruszam nad jedną z tych rzeczek, szukając nie tyle pstrągów, ile wspomnień dawnych, pięknych. Cieszy mnie każdy nowy dołek, zwalone w nurcie drzewo, kocham bobry robiące wszystko, aby w Dobrej pstrągi znalazły dawne kryjówki - to ich odwieczna kraina.
       Andrzej Faliński (OGP 62 / luty 2004)
       Ilustracje: znaczki ze zbiorów autora

Drukuj stronę
     GÓRA