Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe.

OLESKA GAZETA POWIATOWA
Żmija zygzakowata Zwierzęta na ziemi oleskiej (35)
Nie prowokujmy żmii!

Gady, a wśród nich węże, zawsze były symbolem chytrości, podstępu i zła oraz wielu grozą przejmujących wierzeń i przesądów. Jeszcze większy popłoch siały węże jadowite, będące częsta przyczyną śmierci ludzi, zmuszając medyków i aptekarzy do odwiecznego wyścigu po najskuteczniejszy lek na ich ukąszenia. Średniowieczną driakiew zastąpiły nowoczesne surowice, ale węże nadal budzą lęk i przerażenie.
       1.
       Na szczęście jedynym i rzadkim wężem jadowitym w Polsce jest żmija zygzakowata o jadzie stosunkowo słabo działającym na człowieka w przeciwieństwie do innych gatunków żmij, grzechotników czy kobr, których jad powoduje nieuchronna śmierć człowieka. Ponadto żmija zygzakowata została wytępiona w Europie i Polsce do tego stopnia, że brakuje jej jadu do produkcji surowic, co w efekcie wymusiło zastąpienie jej surowicą z jadu żmii nosorogiej (Vipera ammodytes) żyjącej w południowej Europie.Żmija nosoroga żyje na południu Europy
       Pokarmem żmii są prawie wyłącznie gryzonie, czasem jaszczurki i żaby, więc gdyby nie fakt ich jadowitości, należałyby niewątpliwie do najlepszych sprzymierzeńców człowieka w biologicznej walce z gryzoniami. Badania potwierdziły, że właśnie żmije wyjątkowo skutecznie tępią małe gryzonie będące szkodnikami zbóż. W ich żołądkach zawsze znajdowano myszy, nornice, ryjówki i ich mioty. Nie dziwi to, bo ulubionymi kryjówkami i terenami łowów żmij są wszelkie nory gryzoni.
       Z powyższych względów żmije zygzakowate nie powinny być tępione bezmyślnie i złośliwie, jak ma to miejsce w Polsce i w innych krajach, ponieważ poza obszarem Bieszczad są rzadkie i podlegają całkowitej ochronie gatunkowej. Co ważne, "przy okazji" padają ofiarą inne pożyteczne, niejadowite węże jak gniewosz plamisty (Coronella austriaca), zaskroniec czy nawet maleńki padalec. Gdy w Niemczech zabito około 38 tys. żmij, wypłacając za nie premie pieniężne, zginęły też duże ilości padalców i gniewoszy, które brano za węże jadowite, a kraj nawiedziła klęska gryzoni.
       2.
      Gniewosz plamisty jest wężem niejadowitym Rozsądek każe uszanować obecność tych węży w lasach i na łąkach, w ich pierwotnym środowisku. Trzeba pamiętać o ich pożytecznej roli w przyrodzie, a równocześnie być świadomym niebezpiecznych skutków ich ukąszeń. Wkraczając do ich królestwa nie prowokujmy żmij do ataków na nasza osobę poprzez nierozsądne, lekkomyślne i nieuważne zachowanie.
       Ukąszenia żmii zdarzają się przypadkowo podczas letnich wycieczek do lasów, w góry, nad wody, w czasie zbierania jagód, malin, grzybów, podczas sianokosów w wyniku nadepnięcia węża, dotknięcia tułowiem lub dłonią. Żmija nigdy pierwsza nie atakuje i nie kąsa człowieka, a tylko wówczas, gdy próbuje się ja chwycić lub po zadaniu jej bólu. Opowieści o żmijach, które podstępnie, pierwsze atakują, skaczą, czy gonią człowieka, są wytworem ludowej fantazji.
       Pamiętajmy, ze żmije polują głównie w nocy, zaś w dzień ukryte są przeważnie w gąszczu leśnym, w norach, wykrotach, sągach drewna. Wyczuwają człowieka z daleka i uciekają szybko. Jako zwierzęta zmienno cieplne lubią wygrzewać się w słońcu, szczególnie gdy są syte i ociężałe. Można je spotkać we wczesnych godzinach porannych lub późnym popołudniem, gdy zwinięte w kłębek wygrzewają się na nasłonecznionych stokach, polanach, przecinkach i wyrębach, czasem leżą na drogach, ścieżkach leśnych, pniach i na łąkach; na widok człowieka nie reagują. Podrażnione, np. dotknięte kijem, głośno syczą i szybko uciekają, chwycone ręką lub nadepnięte błyskawicznie kąsają, wbijając jadowite zęby w ciało napastnika.
       Chodząc po lesie, biegając po łące, leżąc w stogach siania, zbierając grzyby jagody, musimy być przygotowani na spotkanie za żmiją, więc obserwujmy, co mamy w zasięgu nóg i rąk, nie sięgajmy ręką w gąszcz jagodzin, wrzosów, mchów, pilnujmy dzieci, które mają poruszać się za dorosłymi.
      
Rodzina żmijowatych (Viperidae) liczy 65 gatunków żyjących w Europie, Azji i Afryce. Żmija zygzakowata (Vipera berus) ma szeroka, płaską głowę z rysunkiem w kształcie litery V lub X; tułów o długości 70 cm samce, 50-60 cm samice. Na grzbiecie ciemny zygzakowaty wzór (wstęga Kaina); czerwone tęczówki oczu z pionowa szparą źrenicy; ubarwienie zmienne, od szarego, brązowego, miedzianego do czarnego z niewidoczna wstęgą. Zimę przesypia w ziemi. Gody w marcu-kwietniu. Jajożyworodna. Liczba jaj 5-8.
3.
       Szczególnie dużo żmij występowało w powiecie oleskim od lat 50. do 80. Żmije spotykałem we wszystkich kompleksach leśnych i na podmokłych łąkach od maja do października. Często natrafiałem na żmije w okolicach św. Anny, Kolonii Biskupskiej, Wichrowa, Boroszowa na Żurawińcu, Koczur, Osieczka, Sobisza. Jednak najwięcej spotkałem na gliniankach koło Wysokiej i w lasach przyległych do drogi na Dobrodzień. W rokun1966 w młodniku koło wichrowa o mały włos nie padałem ofiarą, gdy sięgałem ręka po grzyb, który okazał się żmiją; uratował mnie refleks. W roku 1975, w maju udało mi się podglądnąć godową walkę dużych samców żmii, a rok później, idąc o świcie po grobli stawu, nadepnąłem żmiję - tym razem uratowały mnie wysokie buty gumowe. Z latami ilość żmij malała, a rosła liczba dzików, jeży, borsuków, tchórzy, kun, bocianów, czapli i ptaków drapieżnych, będących naturalnymi wrogami żmij. Jednak głównym ich prześladowcą był człowiek. Duże ilości żmij zabijali pracownicy leśni przy wyrębach lasów, rolnicy i zbieracze grzybów i jagód.
       ***
       Dotychczas nie odnotowano w powiecie ani jednego przypadku śmiertelnego po ukąszeniu żmii, zaś w Polsce zdarzyło się 5 zgonów, głównie dzieci, które są bardziej podatne na jad z powodu niedużej masy ciała. Oleska przychodnia chirurgiczna dysponująca surowicą przyjmuje co roku 2-3 osoby pokąsane, głównie zbieraczy grzybów i jagód ze Śląska, rzadko miejscowych. Niektóre przypadki były hospitalizowane, lecz w żadnym z nich nie było zagrożenia życia. Ten fakt nie upoważnia nas do lekceważenia żmij i ich jadu. Dla własnego zdrowia - nie prowokujmy tych węży.
       Andrzej Faliński (OGP 66 / czerwiec 2004)
Ekotelefon OGP
Pytania, wątpliwości, sygnały - wszystko o oleskiej przyrodzie.
Gdy ukąsi żmija
Pan Hubert z Dobrodzienia opowiedział nam, jak został ukąszony przez żmiję 6 lat temu, po czym długo chorował. Może dlatego, że do lekarza zgłosił się po 20 godzinach. Czym jest jad żmii, a czym surowica, którą wtedy otrzymał, jakie są objawy zatrucia jadem i jak postępować po ukąszeniu?
       Jak żmii zygzakowatej jest wydzieliną gruczołów jadowych, mających połączenie z zębami jadowymi, którymi żmija kąsa i wprowadza jad w ciało ofiary. Jad stanowi mieszankę związków chemicznych, które wykazują różne działanie. W jadzie najwięcej jest hemorraginy, która uszkadza ściany naczyń krwionośnych i powoduje wylewy do tkanek i ich martwicę, i koaguliny zwiększającej krzepliwość krwi, prowadząc do zatorów. Jest też niewielka ilość cytolizyny atakującej białe krwinki. Zawartość jadu w gruczołach żmii wynosi około 30 mg, a jedna dawka jadu to ok. 2-5 mg, co wystarcza do zabicia 10-15 świnek morskich.
       Surowica przeciwjadowa jest płynna mieszaniną końskiego osocza krwi i jadu żmii. Po wstrzyknięciu neutralizuje jad. W Polsce wytwarza się tylko surowicę p5rzeciw jadowi żmii.
       Pierwszym objawem ukąszenia są dwie drobne ranki oddalone o 1 cm, które czerwienieją, nabrzmiewają i zaczynają boleć. Pojawiają się: niepokój, bóle głowy, zimne poty, nudności, wymioty, biegunka, zaburzenia połykania, duszności, a w przypadkach ciężkich omdlenie. Szczególnie niebezpieczne, dające szybkie i ciężkie objawy są ukąszenia u dzieci, osób starszych i chorych na serce, oraz ukąszenia w głowę o twarz. Na szczęście 90 % ukąszeń dotyczy podudzi i rąk.
       Jak podaje "Encyklopedia zdrowia" (PWN 2000 r.), pierwsza pomoc polega unieruchomieniu kończyny, założeniu opaski uciskowej (na okres 1 godz.) powyżej miejsca ukąszenia, zaciśniętej tak, aby tętno było wyczuwalne poniżej miejsca ucisku oraz jak najszybszym transporcie do najbliższego szpitala.
       (af)(OGP 66 / czerwiec 2004)
Drukuj stronę
     GÓRA