WOŚP Rudniki
Tutejsza orkiestra z roku na rok nabiera rozmachu. Tym razem na rudnickie drogi i dróżki wyruszyło aż 50 wolontariuszy. To dużo jak na stosunkowo niewielką gminę.
Chętnych było znacznie więcej - wyjaśnia Janina Pawlaczyk, dyrektorka rudnickiego GOKSiR-u. To tam, przy ul. Okólnej, mieści się rudnicki sztab WOŚP, któremu szefował Mieczysław Pawlaczyk.
Do orkiestrowych puszek wpadło ponad 9700 zł. Najwięcej zebrała 12-letnia uczennica z Jaworzna, Martyna Śleziak. W nagrodę, wraz z 18-osobową delegacją, pojechała do studia TV w Warszawie, a transparent, który pojechał razem z delegacja, widziała cała Polska. Dużo pieniędzy przyciągnęły również puszki Ani Bienias z Jaworka i Ani Wicher z Rudnik oraz Macieja Grądysa z Dalachowa.
Wszystkie te, spływające z całej gminy dary serca, trzeba było policzyć - w sztabie cały dzień czuwali pracownicy GOKSIR-u z księgową Małgorzatą Lukas na czele,. która baczyła, aby nie było pomyłki. Wśród ludzi dobrej woli, którzy wsparli orkiestrę, byli Adam Jachymski i Andrzej Nawrot, którzy na ten dzień podarowali swoje samochody i czas, i państwo Dorota o Grzegorz Śleziakowie, którzy dofinansowali paliwo do samochodów. Paweł Panek, na przekór pogodzie, organizował imprezy w "Grajdołku" nad zalewem w Młynach.
Rudnickie granie rozlegało się daleko, daleko poza gminą. Z rudnickim identyfikatorem kwestował w dalekim Kosowie, wśród polskich żołnierzy, Michał Cieślak. Zebrane tam 1000 dolarów powiększa kwotę zebraną na terenie gminy.
Gdyby sprawdzać, gdzie w naszym powiecie w ostatnich latach orkiestra rozrosła się najszybciej, należałoby wskazać właśnie na Rudniki. Tak trzymać! Antoni Bojanowski & Jonasz Szewczyk (OGP 50-51/styczeń-luty 2003)
GÓRA
|