Zwierzęta na ziemi oleskiej (32)
Gruchający mieszkańcy lasów
Wiosenny las mówi i śpiewa, a my wsłuchani w ptasia muzykę, wyłowić możemy gruchanie leśnych gołębi: donośne, rytmiczne gu gruh-gugu grzywacza, huczące huu hu hu siniaka, melodyjne turr turr turkawki. Ich mowa, choć różna w dźwiękach, niesie radosne przesłanie wiosennej miłości.
1.
Gołębie to ptaki dobrze nam znane i bliskie. Wystarczy podnieść głowę, by ujrzeć nad miasta czy wsią stada gołębi, często pocztowych, będących chlubą licznych hodowców na Śląsku. W dużych miastach mnożą się w nadmiarze zdziczałe gołębie zwane miejskimi, w pozostałych gromady sierpówek.* Są również w Polsce mało znane trzy gatunki gołębi żyjących w lasach, w zupełnej niezależności od człowieka. W przeciwieństwie do ufnych gołębi miast są płochliwe, ostrożne, pędzą życie dzikie i skryte. Wszystkie je łączy wspólny praojciec - gołąb skalny (Columba livia), udomowiony 5000 lat p.n.e., który o dziwo przetrwał w stanie dzikim w południowej Europie i Afryce.
Gołębie leśne zamieszkują na skrajach lasów mieszanych lub iglastych, w pobliżu pól i wód, rzadziej w zagajnikach śródpolnych, parkach i sadach. Żywią się ziarnami zbóż, nasionami chwastów, sosen, świerków, buków, dębów, jagodami, a także robakami, owadami i ślimakami. Wszystkie trzy gatunki gniazdują w Polsce, wyprowadzając dwa, czasem trzy lęgi po dwa młode w każdym, jednak przed zimą łączą się w stada i odlatują na południe Europy, a nawet do Afryki, by powrócić na wiosnę. Te same gołębie z terenu zachodniej Europy są osiadłe.
Mają wyjątkowy sposób karmienia młodych wydzielin z wola, zwana mleczkiem, którą produkują również samce. Są doskonałymi lotnikami, w trakcie przelotów pokonują setki kilometrów dziennie. Lot maja szybki, zwinny i lekki, chwilami ślizgowy, z charakterystycznym trzepotem skrzydeł przy starcie i furkotem w locie. Wszystkie dorosłe ptaki powyżej 1 roku mają po obu bokach szyi gatunkowe znaki rozpoznawcze w postaci kontrastowych plam.
Naturalnymi ich wrogami są jastrzębie gołębiarze, sokoły, mioty ich niszczą kruki, sójki, kuny leśne. Bardzo dużo gołębi ginie w trakcie przelotów za sprawa myśliwych w krajach śródziemnomorskich. W Polsce siniaki i turkawki są chronione, niestety grzywacze są ptakami łownymi.
Zdecydowanie największymi, najładniejszymi i najliczniej spotykanymi z leśnych gołębi są grzywacze (Columbo palumbas) osiągające wagę 600 g i rozpiętość skrzydeł 75 cm. Ich znakiem rozpoznawczym są białe plamy na szyi (zwane też grzywą, stad nazwa), a także białe wstęgi na skrzydłach i biel zadu widoczne w locie. Szyję, kark i pierś zdobią błyszczące zielono purpurowe pióra, szczególnie strojne u tokujących samców. Ich gniazda, płytkie i niedbałe, spotykamy wysoko na drzewach przy pniach. Samica znosi 2 białe jaj w dwóch lęgach, które wysiadują oboje rodzice przez 15-17 dni. Pisklęta rosną szybko i opuszczają gniazdo po 21-28 dniach. Grzywacze odlatują we wrześniu i październiku w dużych stadach, często razem z siniakami, a przylatują w marcu.
Siniaki (Colomba oeanas) są jednobarwne - siwosine, stad nazwa, poza zielono połyskującymi plamami na bokach szyi. Są jedynymi dziuplakami wśród gołębi. Zajmują dziuple po dzięciołach czarnych, dlatego można je spotkać w starych lasach, których coraz mniej, a liczba siniaków maleje. Z braku dziupli zajmują budki lęgowe, a nawet opuszczone nory. Osiągają wagę 300 g i 67 cm rozpiętości skrzydeł. Ich głównym pokarmem są ziarna zbóż, po które lecą na pola, często wespół z gołębiami domowymi lub grzywaczami. Odlatują w stadach wraz z grzywaczami na południe, przylatują w marcu.
Dawniej rozpowszechnione, dzisiaj coraz rzadsze, turkawki (Streptopelia turtur) to najmniejsze i najdelikatniejsze z rodziny synogarlic, ważą jedynie 250 g, rozpiętość ich skrzydeł sięga 52 cm. Podziw budzą ich strojne barwy i dalekie wędrówki, aż do środkowej Afryki i Azji. Ich szyje zdobią biało-czarne prążkowane plamy; różowe piersi, brąz grzbietu i skrzydeł wyróżnia wzór ciemnych łusek, a smukłe czarne ogony zakończone są białymi paskami. Ich nazwa wywodzi się od dźwięków tur-tur. Dalekie wędrówki sprawiają, że przylatują dopiero pod koniec kwietnia, odlatują w sierpniu.
2.
Leśne gołębie towarzyszyły mi od dziecka. Grzywacze królowały w szkolnym parku, turkawki gniazdowały w pobliskich krzewach tarnin, a stada siniaków buszowały w polach. Jednak tylko grzywacze imponowały mi barwami, wielkością i siłą, do dzisiaj uważam je za najpiękniejsze wśród gołębi. Popatrywałem je w różnych lasach i śledziłem ich gniazda, w których przez ażurowe patyki dostrzegałem nieraz złożone jaja..
W ramach doświadczeń odchowałem dwoje piskląt grzywaczy, które wypadły z gniazd. Pamiętam mękę częstego karmienia maluchów przez rurkę papka z kaszki i mleka. Jeden z gołąbków tak związał się ze mną, ze nie schodził z mojego ramienia.
Wszystkie trzy gatunki można spotkać i usłyszeć w lasach naszego powiatu. Od wielu lat widuje grzywacze w lasach i na polach w okolicach Wysokiej, Leśnej, Koczur, Osiecka, Wachowic, Kadłuba i Szumiradu. Spotykam je również w lasach koło Siedmiu Źródeł, na Piekle, koło Kolonii Biskupskiej , Wichrowa i Boroszowa. Niestety, spotykam też licznie kępy ich piór, ślady ucztowania ich śmiertelnego wroga, jastrzębia.
W okolicach Szumiradu znam miejsce, gdzie dwie pary siniaków zamieszkują w dziuplach, a nad Budkowianka ujrzałem wiosna ubiegłego roku jastrzębia, który z lotu zaatakował stado siniaków żerujących na polu pod lasem. Zwinne gołębie umknęły drapieżcy. O)d wielu lat widuję na gliniankach w Wysokiej i Koczurach przylatujące do wody grzywaczy i turkawki. W upalne dni nierzadko siadają na wodzie niczym mewy. Potrafią pić wodę w sposób dla ptaków nietypowy: wsadzając dziób do wody i zasysając ją, a na koniec odchylać głowę w tył.
Tam para grzywaczy w kwietniu tokuje przy samym stawie, a ja już z daleka słyszę namiętne gruchanie samca. Partnerzy siedzą na gałęzi zwróceni do siebie, a strojny samiec puszy się i nadyma gruchające gardło, oddaje głębokie ukłony wybrance i na zmianę karmi wodą, wsadzając dziób do jej dzioba. No i miłość trwa i trwa ...
Tylko wiosna potrafi wzbudzić tak wielką namiętność, więc wykorzystajmy ten piękny czas na piesze i rowerowe wypady do oleskich lasów. Na pewno uda się się Wam usłyszeć miłosna pieśń leśnych gołębi, a nawet zobaczyć je, gdyż właśnie wiosną zatrącają się jak nigdy.
Andrzej Faliński (OGP 63 / marzec 2004)
Ilustracje: znaczki ze zbiorów autora
*Zainteresowanych odsyłam do OGP 49 z grudnia 2002 r., gdzie przybliżyłem gołębie miast.
GÓRA